14 maja 2017 roku klasa I Collegium Marianum udała się na wycieczkę. Nasze kroki skierowaliśmy do Karpacza – malowniczego miasta położonego w centrum Karkonoszy. Wokół niego roztaczają się piękne góry, nad którymi góruje Śnieżka. Podróż pociągiem z Tczewa zajęła nam dziewięć godzin.

Pierwszego dnia po przyjeździe zameldowaliśmy się w pensjonacie ,,Pegaz” – małym hoteliku w Karpaczu Górnym. Miejsce nieco oddalone od centrum miasta, jednak ze swoistym urokiem – spokój, cisza, świeże powietrze oraz widok na góry. Zwiedzanie samego Karpacza rozpoczęliśmy od świątyni Wang, a zakończyliśmy na odwiedzeniu centrum miasta i chwili na posiłek.

 

W planie drugiego dnia znalazły się takie punkty jak: przejście do schroniska ,,Łomniczka” oraz zejście szlakiem wiodącym wzdłuż wodospadu i wartkiego strumyka aż do Kruczych Skał. Z hotelu wyszliśmy o godzinie 9:30. Na Kruczych Skałach czekała nas wspinaczka na dwunastometrową skałę z zabezpieczeniami i asekuracją instruktora. Był to zastrzyk adrenaliny dla każdego, kto próbował na nią wejść. Wieczorem mieliśmy okazję pójść na basen do hotelu ,,Gołębiewski” by trochę się zrelaksować, ponieważ hotel był niecałe 500 metrów od naszego pensjonatu.

Trzeciego dnia zgodnie z planem wyruszyliśmy o godzinie 9:00 na niebieski szlak. Pogoda dopisała i to aż za dobrze, ponieważ momentami było wręcz gorąco. Droga była przyjemna i miła, każdy rozmawiał, o czym chciał, podziwiał widoki, zachwycał się pięknem szczytu Śnieżki i zastanawiał się nad widokiem z góry. Cała wyprawa zajęła nam dużo czasu, ale nikt tego nie zauważał, bądź nie zwracał na to uwagi. Najtrudniejszy był ostatni odcinek. Strome kamienne schody rozciągały się przed nami niczym niekończąca się droga ku nieznanemu celowi. Na szczęście wszystkim udało się zdobyć szczyt, choć nie bez problemu. Miejscami na drodze leżał śnieg i lód, co nie ułatwiało podejścia pod stromą górę. Nagrodą za włożony trud był widok na krajobraz roztaczający się wokół nas.

Czwarty dzień zapowiadał się bardzo ciekawie – mieliśmy go spędzić w Czechach, w Skalnym Mieście oraz w jego okolicach. Wyruszyliśmy autobusem o 9:30 wraz z przewodnikiem. Droga była długa, ale nie nużąca, ponieważ jechaliśmy pięknymi trasami, mijając wysokie szczyty, podziwiając małe czeskie miasteczka i delektując się chwilami całkowitego odpoczynku od rzeczywistości. Gdy już dotarliśmy do celu, przywitał nas widok mnóstwa stoisk pamiątkowych i miejscowych restauracji turystycznych. Wokół nas rozpościerał się widok wysokich, białych skał mających różnorodne kształty. Po krótkiej przerwie rozpoczęliśmy wędrówkę po szlakach Skalnego Miasta. Droga wiodła między drzewami i skałami, które miejscami wyglądały tak bardzo dziewiczo, że miało się wrażenie, iż przenieśliśmy się kilkaset tysięcy lat wstecz. Lasy nietknięte ludzką ręką, okazałe, jakby żyjące własnym życiem krajobrazy. Zwiedzając to miejsce oddaliliśmy się od normalnego świata i rzeczywistości – nienaruszony las i teren wokół niego sprawiał wrażenie innego wymiaru. Później nadszedł czas na kolejną atrakcję – przepłynięcie łodzią po rzeczce, słuchając opowiadań przewodnika o czeskich historiach związanych z tym miejscem oraz znanych postaciach. Następnie zwiedzaliśmy jaskinię z wodospadem. Wodospad drążący środek skały robił wrażenie.

Ostatniego, piątego dnia pojechaliśmy do Szklarskiej Poręby, po drodze zwiedzając zamek Chojnik. Podejście pod stromą górę do zamku, zwiedzenie go oraz wejście na słynny punkt widokowy, z którego widać prawie całe Karkonosze.

Nasza wycieczka okazała się sukcesem, chociaż nie wszystko na to wskazywało – pogoda miała być deszczowa i niezbyt wysoka, jednak było przeciwnie. Wszystkie odwiedzone miejsca pozostaną w naszej pamięci. Relaks, oddech świeżym górskim powietrzem, wspólne żarty i rozmowy dały nam przedsmak wakacji.

Michał Kawczyński